-
Lodzia tramwajarka23.01.201323.01.2013Lodzia tramwajarka to tytułowa bohaterka opowiadania Jana Brzozy z 1958 roku. Zastanawiam się, jak mogło brzmieć pełne imię Lodzi, bo niestety w opowiadaniu nie pada ono ani razu. Czy jest to zdrobnienie od Alodii albo Leokadii?
-
Michaił czy Michał Bułhakow12.03.200212.03.2002"Słownik nazw własnych” J. Grzeni oraz „Nowy słownik ortograficzny PWN” pod red. E. Polańskiego podają, kiedy polszczymy imię osoby narodowości innej niż polska. Zgodnie z tymi zasadami w obydwu wymienionych źródłach w części słownikowej można znaleźć Michaiła Bułhakowa. Tymczasem Bułhakow pojawił się jako Michał (spolszczony) w książkach wydanych przez: Czytelnika, Ossolineum, PIW, Znak, Wydawnictwo Dolnośląskie, Luk, MUZĘ SA i jeszcze kilka innych, mniej znanych. Nie są to oczywiście wszystkie przypadki, a i wydawnictwa nie muszą być jakoś szczególnie przywiązane do danej formy. To samo Wydawnictwo Dolnośląskie, które wydało „Mistrza i Małgorzatę” Michała, dziś wydaje książkę o Michaile. Niemniej na mój osąd forma Michał jest częstsza, co dodatkowo mogę podeprzeć wyliczeniami z mojej półki: 14 książek Michała (albo o Michale), i tylko jedna Michaiła.
Wspomniałem na początku o zasadach polszczenia imienia – pisownia Michał mogłaby nie być z nimi sprzeczna, jeśliby zaliczyć Bułhakowa do grona wybranych przypadków, jedną z zasad jest bowiem szczególne traktowanie wybranych osób. Może źródła poprawnościowe również powinny Bułhakowa do nich zaliczyć?
J.B. -
najprawdopodobniej
4.09.202128.12.2011Niektóre słowniki nie uznają słowa najprawdopodobniej – czy znaczy to, że nie powinno się go używać? Czy prawdopodobieństwo można stopniować? Na pewno ekonomiczniejszy jest wariant prawdopodobnie, ale czy najprawdopodobniej należy bezwarunkowo unikać?
-
niektóre23.03.200523.03.2005Czy istnieją w języku polskim słowa: niektóry, niektóra i niektóre (to ostatnie w liczbie pojedynczej rodzaju nijakiego)? Jeżeli tak, to kiedy poprawnie ich użyjemy?
-
Niektóre cechy fonetyczne Podhala
5.01.2022Dzień dobry.
W zawiązku z podróżami świątecznymi zawitałem po raz pierwszy do rodziny na Podhale i uderzyła mnie jedna rzecz. Mianowicie, bardzo dużo osób tutaj samogłoskę [e] wymawia jak [y]. Dla przykładu, ser -> [syr], mleko -> [mlyko], nie -> [niy]. Moje pytanie brzmi skąd taka tendencja?
Z góry dziękuję za odpowiedź i życzę szczęśliwego nowego roku!
-
Nomen omen i interpunkcja5.01.20165.01.2016Szanowni Państwo,
czy wyrażenie nomen omen należy wydzielać przecinkami na początku lub w środku zdania?
Z poważaniem
Krzysztof Zubrzycki
-
numer domu i numer telefonu25.01.200725.01.2007Witam,
nurtuje mnie kwestia pisowni numerów ulic oraz zapisu numeru telefonu. Czy powinnam napisać ul. Postępu 18 A, ul. Postępu 18A, a może ul. Postępu 18a?
Jakie reguły rządzą zapisem telefonu? Czy powinnam napisać (0-22) 222 22 22, a może 022 222 22 22? Kolejny raz mam wątpliwości.
Niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na istniejącej liście, dlatego pozwalam sobie wysłać to pytanie.
Dziękuję i pozdrawiam
Monika Kandybowicz -
Obce wyrazy kursywą (ciąg dalszy?4.09.20094.09.2009Szanowni Państwo,
państwa zalecenie dotyczące nieodmieniania nieprzyswojonych w polszczyźnie słów afrykańskich budzi jednak moją wątpliwość. W tekst redagowanej właśnie przeze mnie powieści (przekład z angielskiego), której akcja toczy się w byłej Rodezji, wplecione są wyrazy pochodzące z różnych języków afrykańskich (m. in. plemion Ndebele, Shona). Część tych wyrazów wręcz prosi się o odmianę, a nieodmieniona po prostu źle brzmi. Czy mogę je odmieniać, nawet jeśli nie są zadomowione w polszczyźnie? Podaję kilka wyrwanych z kontekstu zdań powieści, a w nawiasach znaczenie danych wyrazów. Dodam, że wszystkie afrykańskie słowa są również zamieszczone w słowniczku na końcu książki.
Czasem pijemy herbatę tak, jak to robią Afs – zanurzamy nasze kanapki w zielonych, emaliowanych kubkach, potem odgryzamy mokry kęs i pociągamy łyk herbaty, która, zanim ją połkniemy, rozlewa się po całych ustach.
Robimy to tylko po to, by charf [naśladować] Afs, ale w końcu zawsze wracamy do rozkładania, lizania i zgniatania [kanapek].
Odpychamy łokciami opony i puszczamy się biegiem do zamieszkanego przez Afs khaya [domu], skąd nadpływa ten dźwięk.
Mieszkają tu wszyscy pracownicy farmy ze swoimi żonami i picaninami [picanin – dziecko] – razem około czterdziestu rodzin.
Kuca przy ogniu i daje nam do ssania kawałek sadza [sadza – rodzaj posiłku z kukurydzy] obtoczony w cukrze.
Spoglądam do góry i widzę ją, jak czeka na nas na stoep [podest] i już z daleka zauważa nasze poncha.
Och, to dlatego, że amadlozi [duchy przodków] nie potrzebują w niebie szczurów i dlatego, że n’anga [szaman] potrzebuje szczurzych pazurów, by zrobić niezwykłe muti [lekarstwo].
Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź,
Anna -
odsetek i odsetki27.12.200727.12.2007Dzień dobry,
mam pytanie o różnicę między dwoma słowami: odsetka i odsetek. Dziś są to dwa różne słowa (tj. mają dwa różne wpisy w słowniku) o nieco odmiennych znaczeniach; tzn. nie są wymienne. Jednak wciąż są na tyle bliskie znaczeniowo, że jestem przekonany, że pochodzą z jednego źródła. Stąd pytanie: kiedy i w jakich okolicznościach doszło do ich „separacji”? Które słowo było pierwsze?
Dziękuję i wesołych świąt!
Jarek Hirny -
O telewidzach i jasnowidzach10.04.200110.04.2001Wielce Szanowna Poradnio,
Być może rozważaliście już Państwo poniższy problem; ja nadziałem się nań przed chwilą, kiedy pisałem list, w którym przyszła mi ochota użyć rodzaju żeńskiego od rzeczownika telewidz. „Jak słusznie zauważyła jedna z … telewidzów? telewidzek?” „Jak słusznie zauważył (zauwazyła?) jeden (jedna?) z telewidzów – Pani Kowalska?” Czuję nadciągajacy obłęd, więc proszę o szybką pomoc. (Rzecz chyba zresztą dotyczy tak samo każdego widza, jak i telewidza).
Z pozdrowieniami
Zbigniew Zawadzki